czwartek, 29 września 2011

5772


Szana towa u-metuka!
Szczęśliwego Nowego Roku! Dobrego i słodkiego.


poniedziałek, 26 września 2011

Żydzi w MOCAK-u


Na mapie w(W)ielkiego Krakowa jest skromna ulica Lipowa... - pisałam kiedyś. Jeden adres, dwa ważne miejsca: Fabryka Schindlera i MOCAK - Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie.

Sztuka współczesna nie należy do moich ulubionych, nie zawsze jest też dla mnie zrozumiała. Stojąc przed jakimś dziwnym obrazem, lub instalacją często zastanawiam się, ile w owym dziele prawdziwej sztuki, a ile zwykłego oszustwa. Bardziej niż wytwór interesuje mnie wówczas twórca i percepcja otaczającej go rzeczywistości. Choć nie po drodze mi ze sztuką współczesną, to jednak dobry pomysł, a nawet prowokację potrafię docenić.

W MOCAK-u zaskoczyła mnie ilość wątków żydowskich. Bohaterowie i artyści - tak mógłby brzmieć podtytuł tego posta.

Boaz Arad "Dywanik".

Boaz Arad jest także autorem ośmieszających Hitlera krótkich filmików, m.in. "100 walnięć", czy "Lekcja hebrajskiego". Pracuje na materiałach archiwalnych, przedstawiających przemawiającego Hitlera. Domalowuje mu tańczące wąsy, to znowu go ich pozbawia; zmusza do przeprosin, które zaczynają się od słów: "Szalom, Jerozolimo"; powielając ujęcie wyjmowania z kieszeni spodni chusteczki, uzyskuje efekt masturbacji.

Dora Garcia "Gazeta Lenny'ego". Spreparowany numer gazety z sensacyjnym tytułem rzekomej sztuki komika Lenny'ego Bruce'a - "Sześć milionów żywych Żydów odnalezionych w Argentynie". To szacowana liczba ofiar Holokaustu, podczas gdy Argentyna była jednym z krajów Ameryki Południowej, w którym znaleźli schronienie nazistowscy przestępcy. Odwrócony, alternatywny świat daje chwilowe złudzenie, że oto "niewymowny horror Holokaustu był tylko złym snem ludzkości."

Krystyna Piotrowska "Wyjechałam, wyjechałem z Polski, bo..." Krótkie wywiady z polskimi Żydami, wyrzuconymi z kraju po 1968 roku. Każda z osób odpowiada tylko na jedno, tytułowe pytanie, zarówno po polsku, jak i w języku kraju, w którym znalazła schronienie.

Mirosław Bałka "Audi HBE F144". Tytułowe audi to - jak czytamy w opisie wideoinstalacji - "niemiecki samochód, którym niemiecki papież wizytuje Auschwitz". Przed kim, a może przed czym mają go bronić zaciemnione szyby i tłum ochroniarzy? Źródło

Krzysztof Wodiczko "W czterdziestą rocznicę zdjęcia spektaklu "Dziady" ze sceny Teatru Narodowego w 1968 roku". Wideoinstalacja. W pewną magiczną noc ożywa pomnik Adama Mickiewicza na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Postać wieszcza wygłasza fragmenty "Dziadów" i "Ksiąg pielgrzymstwa". Ze spowijającej pomnik mgły wyłania się postać Władysława Gomułki. Poetyckie wyrazy szacunku dla każdego człowieka mieszają się z antysemickim przemówieniem marcowym.

Zbigniew Libera "Mieszkańcy", z cyklu "Pozytywy". Nowa, zaskakująca aranżacja znanego zdjęcia wyzwolonych więźniów obozu koncentracyjnego. W pierwszej chwili działa schemat, stopniowo zauważamy, że coś się nie zgadza, że coś tu jest nie tak, jak być powinno. Uśmiechnięci i dobrze odżywieni więźniowie ubrani są w piżamy, a zamiast drutu kolczastego rozpięto sznurek, po którym pnie się bluszcz. Źródło

Artur Żmijewski "Nasz śpiewnik". Krótki filmik przedstawiający polskich Żydów - emigrantów, śpiewających zapamiętane polskie piosenki. Na ludowo, patriotycznie, czysto, lub fałszując, mechanicznie, uczuciowo... jak kto potrafi.

Omer Fast "Lista Spielberga". Godzinny film, którego znaczącą część stanowią wspomnienia statystów z planu filmowego "Listy Schindlera". Odbiorca często ma wrażenie, że fikcja miesza się z faktami, a teraźniejszość z przeszłością.

Maciej Toporowicz "Obsession". Zdjęcia nawiązujące do ideologii nazistowskiej, tytułowane nazwami perfum Calvina Kleina: Obsession, Escape, Eternity. Np. Escape i sterta walizek w Auschwitz, Eternity i monumentalna architektura niemiecka, Obsession i kult tężyzny fizycznej. Źródło

Jochen Gerz "Exit - projekt Dachau". Instalacja w formie klasy szkolnej. Na każdej ławce album ze specyficznymi zdjęciami z Dachau. Informacje, wskazówki, przepisy, instrukcje zacierają prawdziwe, tragiczne znaczenie tego miejsca. Nie ma obozu koncentracyjnego, jest muzeum.



Yael Bartana "Mary Koszmary". Apel-utopia aktywisty na zrujnowanym Stadionie Dziesięciolecia. Prośba o powrót do Polski trzech milionów zamordowanych w czasie wojny żydowskich obywateli naszego kraju. Źródło

wtorek, 20 września 2011

Na obiad mała czarna


Zauroczona programem "Koszer Macher" Malki Kafki, jako pierwsze danie z tęczowej listy przygotowałam polędwicę w sosie kawowym. Weź szlachetne mięso, dobry alkohol, aromatyczne ziarenka (nie licząc skromniejszych dodatków) i... do woli wzdychaj, przewracaj oczami, wyłamuj palce..., a wszystko to z bezbrzeżnego (bezbożnego?) zachwytu!

Możesz się także rozmarzyć i do długiej listy pozytywnych skojarzeń z filiżanką małej czarnej (weekendowy poranek na luzie, szelest świeżutkiej jak croissant gazety, popołudniowa rozmowa z kimś bliskim) śmiało dodać elegancki obiad, lub wykwintną kolację. W gronie rodziny, przyjaciół, a może... sam na sam, jeśli uznasz, że takim cudem z nikim nie warto się dzielić ;) Uprzedzam jednak, a zarazem uspokajam - porcja jest całkiem solidna.

Filmik i przepis znajdziecie tutaj
A oto, co zrobiłam inaczej:
- zamiast kawy rozpuszczalnej użyłam espresso
- zamiast oleju - oliwy z oliwek
- nie trzymałam mięsa w lodówce przez całą noc, a jedynie przez godzinę, góra dwie


poniedziałek, 19 września 2011

Bibliofil


Księgarz, wydawca, bibliofil, czytelnik... Te słowa zawsze budzą ciepłe skojarzenia. Czy pochowany na bielskim kirkucie Salomon Halberstam był człowiekiem spełnionym? To właśnie wyczuwam, w tym jakże ascetycznym, a zarazem wymownym sposobie upamiętnienia go przez bliskich. Uśmiecham się przez moment, ale wiatr nie próżnuje. Nagania ciężkie chmury i równie ciężkie myśli. Kto po śmierci kolekcjonera zaopiekował się jego zbiorem? I co się z nim stało potem...


Kocham książki. Kupuję, czytam i... mam swój własny ex libris.

wtorek, 13 września 2011

Powiem ci, kim byłem


Nieczęsto spotyka się na nagrobkach żydowskich świeckie symbole, odnoszące się do zawodu zmarłego. Dla mnie to wciąż skrzętnie kolekcjonowane perełki.

Nożyczki na macewie krawca Izaaka ben (syna) Cwi, zwanego Karif Sznajder. Zmarł w roku 1613. Stary kirkut w Krakowie.

Wąż Eskulapa na macewie lekarza (a także rabina (m.in. w Kairze), uczonego) Eliezera Aszkenazego. Zmarł w roku 1585. Stary kirkut w Krakowie.

Wąż Eskulapa na nagrobku lekarza. Stary kirkut we Wrocławiu.

Nóż na macewie mohela (osoba dokonująca rytualnego obrzezania). Kirkut w Pszczynie.

Moneta na macewie skarbnika gminy żydowskiej (lub osoby słynącej z dobroczynności). Kirkut w Szydłowcu.

Budynek banku na grobowcu bankierskiej rodziny Alexander. Stary kirkut we Wrocławiu.

Antyczny hełm na pomniku Georga Sternberga, oficera artylerii z czasów I wojny światowej. Stary kirkut we Wrocławiu.

Paleta na nagrobku malarza Maurycego Gottlieba. Zmarł w roku 1879. Nowy kirkut w Krakowie.

............................................

Ręka trzymająca gęsie pióro na macewie sofera Dawida Mosze Wallacha (sofer - kopista świętych tekstów żydowskich: Tora, mezuza, tefilin, a także: ketuba (kontrakt małżeński) i get (list rozwodowy). Kirkut w Warszawie. Zdjęcia nie mam (na razie) w swojej kolekcji. Zainteresowanych odsyłam (na razie) do książki "Dawna sztuka żydowska w Polsce" Izabelli Rejduch-Samkowej i Jana Samka. Ten wyjątkowo piękny symbol obiecuję pokazać najszybciej, jak to będzie możliwe.

sobota, 10 września 2011

Bez komentarza


„Obok synagogi "Złota Roza" w galickiej żydowskiej knajpie "Pod Złotą Rozą", można odczuć prawdziwy żydowski koloryt: przymierzyć pejsa, spróbować dania kuchni żydowskiej, oraz dość ponegocjować z kelnerem.” /Jarosław Vitiv, zawodowy przewodnik we Lwowie i w Ukrainie Zachodniej, Źródło/

Na rodzimym gruncie "tylko" figurka Żyda z pieniążkiem, dołączana do rachunku w łódzkiej restauracji "Anatewka".


wtorek, 6 września 2011

Kamień


Nieakceptowany społecznie popęd agresji można przenieść na obiekt zastępczy, lub czynność zastępczą, które pozwolą go zaspokoić w sposób cywilizowany. Przemieszczenie takie zwie się sublimacją. Jako przykład przytoczę znany z literatury przedmiotu nóż, którym można zabić, albo wykonać ratującą życie i zdrowie operację.

Brzmi znajomo? Freud? Psychoanaliza?




piątek, 2 września 2011

Loooooody!


Lody! Lody! Dla ochłody!

Oj, musiałam ochłonąć, musiałam. Niespodziewany widok transparentu z Gwiazdą Dawida i hebraizowanym napisem "Lody Koszerne" dodatkowo podniósł temperaturę i tak już upalnego dnia. Zaskoczenie i radość, a zaraz potem... zdjęcia, rozmowa ze sprzedawczynią i oczywiście zakup kilku gałek na drogę.

To nie żaden marketingowy "bajer". Lody naprawdę są koszerne i mają na to stosowny certyfikat.
Jak się dowiedziałam, przygotowuje je Żydówka, z koszernej śmietany, świeżego (nie UHT) mleka i owoców bez robaczków :)
Skąd pomysł na TAKIE lody? Bardziej żeby zaciekawić rodzimego klienta, niż przyciągnąć zwiedzających Kazimierz Żydów.



Lody! Lody! Dla ochłody!